Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mototramp z miasteczka Wilga. Mam przejechane 5286.93 kilometrów w tym 330.43 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.04 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl
  • DST 3.97km
  • Teren 3.97km
  • Aktywność Chodzenie

Na spotkanie

Środa, 17 stycznia 2018 · dodano: 21.01.2018 | Komentarze 0

ze znajomymi. Trochę na około, aby przy okazji był spacerek. Zabrakło do 4 kilometrów, nie zauważyłem.


  • DST 6.64km
  • Teren 6.64km
  • Czas 01:28
  • VAVG 13:15km/h
  • Temperatura -5.0°C
  • Aktywność Chodzenie

Mroźny spacer

Niedziela, 14 stycznia 2018 · dodano: 16.01.2018 | Komentarze 0

Zimno, śnieg leży, lód jest na drogach tu i tam - wszystko to zniechęca mnie do poziomkowania.
Ruszać się jednak trzeba, więc dziś spacerek.
Kierunek - pola i łąki. Według prognozy pogody miało być słonecznie. Akurat! Szkoda :-( Ale trudno...
W lesie zimno, jednak ok, na otwartej przestrzeni bardzo zimno i wieje.
Trochę odsapnąłem w nowej ambonie, później dalej w drogę - obok brzozy ze skarbem do Żabienieckiej.
Po drodze stado sarenek. Już wcześniej jedną widziałem, na polu niedaleko uli.
Dużo przemyśleń. Głównie o zimnie i życiu tu. Bardzo dużo energii mnie to kosztuje, a nie wspomaga już mojego rozwoju.
Więc czas to zmienić. Może Australia? Kto wie, czas pokaże. Na razie: JĘZYK i PRAWO JAZDY!
Kończę zaczęte rzeczy, powoli szykując się do wyjazdu...
Samotność - to boli najbardziej.


  • DST 12.00km
  • Teren 12.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 15:00km/h
  • Temperatura 7.0°C
  • Aktywność Chodzenie

Rowerek jest fajny...

Sobota, 6 stycznia 2018 · dodano: 06.01.2018 | Komentarze 2

... ale spacerek fajniejszy?
No może nie fajniejszy, co równie fajny.
Dziś po Osiedlu, bo mokro.
Drogi błotniste, jednak przejść się da.
Lasem tylko kawałek, też mokro.
Za to dystans całkiem całkiem...
Kiedyś obliczyłem, aby przejść (przejechać) się wszystkimi uliczkami, to by wyszło kilkadziesiąt kilometrów.
I tak pewnie są miejsca, gdzie nigdy nie byłem? Trzeba będzie się zastanowić i odwiedzić.
Raczej spacerkowo, po poziomkowo nie chcę przyglebiać na kiepskich drogach.
Jednak tu i ówdzie da się też dojechać...


  • DST 25.84km
  • Czas 01:34
  • VAVG 16.49km/h
  • VMAX 38.18km/h
  • Temperatura 3.0°C
  • Sprzęt Nazca Cruiser
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dwudziestka ku Słońcu

Środa, 3 stycznia 2018 · dodano: 03.01.2018 | Komentarze 0

Na Słońcu wyląduję za... a zaraz! to nie ten blog ;-)
Zresztą pomysł lądowania na Słońcu raczej kiepski...
Ruszyłem "rano" aby się trochę nasłonecznić i poopalać.
Bo u nas w lesie niestety ciemnica :-( To jedna z większych wad mieszkania tu.
Wytarczy wyjechać na otwartą przestrzeń i od razu jesteś w innym świecie.
Dziś na "pasie startowym" 38,18 km/h i pasa zabrakło :-(
Można zaczynać oczywiście wcześniej, jednak potrzebna druga osoba do kontroli skrzyżowania równorzędnego, które jest przed początkiem pasa.
Niestety jadąc nic nie widać, trzeba zahamować i przejechać przez nie wolno.
Ryzykować nie zamierzam.
Piękne Słońce praktycznie przez cały czas mojej przejażdżki.
Relaks! Powoli, nie spiesząc się.
Zmodyfikowałem (chyba na stałe) nieco trasę, biorąc pod uwagę niedokładność licznika
(niby jest dobrze, ok, ale wydaje mnie się że zawyża jednak? może zmniejszę jeszcze obwód koła ciut).
Tak więc od dziś zahaczam o Skurczę (kosmici atakują).
W drodze powrotnej próba wjechania na skarpę na końcu Pionierów.
Oczywiście od strony ul. Spokojnej.
Prawie udana, niestety przyglebiłem na piasku - trzeba jechać stroną przy ogrodzeniach (prawą).
Jednak kolana dostają w kość, chyba nie warto, można zawsze podejść.
Będę badał drogę do Żabieńca tamtędy.

Cycle Route 4282246 - via Bikemap.net


  • DST 21.56km
  • Czas 01:17
  • VAVG 16.80km/h
  • VMAX 35.36km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Sprzęt Nazca Cruiser
  • Aktywność Jazda na rowerze

Codzienna dwudziestka - we mgle.

Wtorek, 2 stycznia 2018 · dodano: 02.01.2018 | Komentarze 1

W lesie mgła, we wsi Smok(G).
Czemu ludzie, mimo że płacą za wywóz śmieci, palą śmieci?
Zawsze mnie to ciekawiło, w zeszłym roku się dowiedziałem, otóż:
"jak wrzucę dwie butelki do pieca to szybko mam ciepłą wodę".
Kolejna rzecz to dym z komina - czarny.
Nie wiem czemu - może zbieg okoliczności i fartem wyszło, a może 40 lat temu
mój komin robił jakiś mistrzunio, w każdym razie jak już rozpalę to żadnego
dymu z komina nie mam. Nawet paląc węglem. Spalanie zbliżone do idealnego?
Teraz mam już drugi piec, więc od pieca chyba to nie zależy (?).
Tak czy inaczej cieszę się, że jest ok.
W Wildze na ulicy Sienkiewicza przyspieszam.
Idealna nawierzchnia, czuję się jak na pasie startowym.
I ten dźwięk kół na lekko mokrym asfalcie...
Rozkręcam bieg po biegu aż do 35 km/h.
Pewnie i dałbym radę więcej, jednak pas się kończy i zakręt w lewo 90 stopni.
Ryś zamknięty, tak więc robię zakupy w USW (Ulubiony Sklep Wieśka).
Całkiem fajny, może się przerzucę na zakupy tutaj?!
Później standardowo, miejscami ślisko (błotko).
Zajeżdżam jeszcze do Skurczy na cmentarz, bo raz że trasa się wydłuża, a dwa
że sprawdzam kesz (na miejscu).
I do domku.

Dla posiadaczy szybkich komputerów (mój nie wyrabia) fajna opcja śledzenia kolarza:
http://doarama.com/view/1819264

Cycle Route 4281517 - via Bikemap.net


  • DST 43.87km
  • Czas 02:40
  • VAVG 16.45km/h
  • VMAX 33.63km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Nazca Cruiser
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Noworoczna czterdziestka

Poniedziałek, 1 stycznia 2018 · dodano: 01.01.2018 | Komentarze 1

Noworoczna przejażdżka wzdłuż Wisły.
Od przystani badamy nowe drogi - najpierw kawałek nowego asfaltu (cud miód się jedzie), później gruntówki.
Jednak przejechać się da, aczkolwiek miejscami błoto i ślisko.
Po drodze jestem dumny, bo wjeżdżam ostro pod górę na wał przeciwpowodziowy (po błocie!), test opon wypadł pozytywnie.
Później drugi raz nad Wisłę, tu przyglebiam :-(
Fajne widoki, w planach spenetrowanie terenu z wody.
Przy tablicy kilometrowej sesja foto Dziaśka (efekty poniżej).
W Siedzowie pokazuję Dziaśkowi piękne miejsce nad jeziorem i dworek (będą foty u Dziaśka).
Przy okazji sprawdzam czy kesz na miejscu, ale niestety nie mogę znaleźć. Czyżby wcięło?
Fajnie się jechało, forma dobra. Kolano lewe ciut pobolało, prawe ok (brak opaski - czy już jej nie nosić?).
W drodze powrotnej zakupy na stacji benzynowej w Celejowie - i tu fajny "znak" od Tymbarka: "Przekraczaj granice".
Dziasiek twierdzi, żeby nie brać dosłownie, tylko swoje (granice). Tak czy inaczej, dla mnie dobry znak!
Nowy Rok zaczęty rowerowo! Tak trzymać.






Cycle Route 4280928 - via Bikemap.net


  • DST 30.51km
  • Czas 02:00
  • VAVG 15.26km/h
  • VMAX 26.48km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Sprzęt Nazca Cruiser
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Ostatnia trzydziestka w tym roku

Sobota, 30 grudnia 2017 · dodano: 30.12.2017 | Komentarze 0

Miała być dwudziestka, chciałem pokazać moją stałą trasę Dziaśkowi.
Jednak jak już byliśmy przy wale powstał pomysł, aby zobaczyć jeszcze przystań na Wiśle no i podjechaliśmy.
Droga dobra, da się jechać najpierw po betonowych płytach a później w miarę dobrą gruntówką.
Po drodze rzut oka na ujście Wilgi (łabędzie).
W przystani sesja foto (pewnie Dziasiek KIEDYŚ umieści), później próby zawracania na szosie (nieudane - oczywiście moje) i powrót asfaltem z lekką modyfikacją trasy.
Po mostku skręt w lewo i próba dojechania do asfaltu (nie ma drogi), który miał być a go nie ma.
Jeszcze tylko myk do UMR (w końcu wrzucam jakieś foty na bajkstatsa - podobają się?) i do obwodnicy, w lewo i skrótem Leśników do domu.
Dziś jeździłem bez opaski na kolano, chyba lepiej (?).
Po drodze pyszny obiadek (Wiesiu dziękuję bardzo) i kilka pomysłów technicznych i nie tylko.

Powyżej to Dziasiek w UMR, a poniżej nasze rowery tamże.

Ciekawe czy ktoś zwróci uwagę na pewien detal bardzo pasujący na powyższym zdjęciu? ;-)
Cycle Route 4279847 - via Bikemap.net


  • DST 82.91km
  • Czas 04:28
  • VAVG 18.56km/h
  • VMAX 47.31km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Nazca Cruiser
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Osiemdziesiątka + szlif w bonusie

Czwartek, 28 grudnia 2017 · dodano: 29.12.2017 | Komentarze 0

Ciepło, ładna pogoda, sprawy w Garwolinie - trzeba ruszyć rowerkiem.
Najpierw do Garwo, gdzie zarówno ja, jak i Dziasiek mieliśmy sprawy do załatwienia, później zwiad w Miętnym (wiem już gdzie basen) i do domku trochę na około.
Na drodze z Natolina w kierunku Osiecka piękna niespodzianka - łosica z rodzinką.
Na szosie wśród sadów, już po zmroku przykra przygoda - zaliczam szlif przy około 25 km/h.
Przyczyną było moje lenistwo - jechałem tylko przy mrugaczu, nie chciało mi się wyjąć czołówki z bagażu.
I tak nie zauważyłem, że zjeżdżam na pobocze, zahaczyłem o nie tylnym kołem i położyłem się na bok.
Pierwsza myśl - co z rowerem?!
Okazuje się, że chyba ok, nawet kuferek (wyładowany po brzegi!) wytrzymał, trochę tylko obtarty.
W najbliższych dniach przyjrzę się sprzętowi i jak trzeba to naprostuję/naprawię.
Mam nadzieję jednak, że nie będzie takiej potrzeby...
Jako że zbliżając się do skrzyżowania Traktu Słonecznego z Obwodnicą było około 70 km, postanowiłem że dokręcimy do 80.
I to był błąd :-(
Nie wiem, czy to wina wypadku (zapewne), czy przetrenowania, ale ledwo łażę.
Zobaczymy co będzie jutro, na razie wielki trud mi sprawiło same wstanie z roweru i chodzenie (pedałowanie było ok), a tu jeszcze trzeba było napalić w piecu (rąbanie, noszenie drewna - schody (!!!)) itp itd.
Dałem radę, ale jestem padnięty. Posmarowane Altacet żelem - oby pomogło!
Podsumowując - padł kolejny krok do setuchny, przy okazji mój rekord długości trasy. 80 jeszcze nie było!
Jeszcze tylko 2 kroki! I będzie setunia! (Żyrardów - bójcie się bo nadciągam!).
Również na odcinku z Natolina świetnie mi się jechało, nawet chwilowo zostawiłem Dziaśka w tyle, utrzymując jakieś 35 (?) km/h.
Co prawda najpierw była górka, więc to mi pomogło, ale jednak forma coraz lepsza i to mnie cieszy.
Trochę bolało prawe kolano (może opaska bardziej przeszkadza niż pomaga?), pod koniec także i lewe.
Jutro pewnie nici z jazdy, później jednak zamierzam wrócić do codziennych dwudziestek.
Fajnie się robi długie dystanse z kimś, samemu byłoby trudniej i wolniej.

Cycle Route 4278609 - via Bikemap.net


  • DST 54.31km
  • Czas 03:19
  • VAVG 16.37km/h
  • VMAX 46.75km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Sprzęt Nazca Cruiser
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Zacna pięćdziesiątka

Niedziela, 17 grudnia 2017 · dodano: 17.12.2017 | Komentarze 0

Ładna pogoda więc trzeba ruszyć gdzieś dalej.
Chociaż gdyby nie Dziasiek to bym się nie zmotywował. To są plusy jazdy z kimś.
Pojechaliśmy obadać drogi dojazdowe do Krystyny.
Niestety nie ma dobrych takowych :-(
Jedyna, która jest to ta obok kesza, po której płynie strumyk.
Jak poprzednio byłem tam samochodem woda też spływała, być może że tu jest tak na stałe?
Bardzo fajne okolice zobaczone (tu jeszcze nie byłem!) po drodze (Stare Kościeliska).
Powrót Garwolinką, do której szukaliśmy przebicia w asfaltu prowadzącego do wieży z nadajnikami GSM w Ewelinie.
Tu paskudnie przywaliłem - przyglebiłem, i to dwa razy!
Raz na dupsko - poza ewentualnym siniakiem powinno być ok.
Drugi - na lewą stronę tak paskudnie, że dowaliłem sobie kierownicą w udo (?) - no, tą część ponad kolanem, jakieś 10-15 cm od.
Niestety boli i kto wie, czy przez to nie będzie kontuzji utrudniającej chodzenie. Oby nie!
Dobrze, że kierownica nie była ostro zakończona, bowiem bym sobie rozwalił nogę!
Trzeba uważać! A mogłem uniknąć wywrotki, trzeba wolniej jechać i uważniej się rozglądać i jak będą pierwsze objawy przewracania się - można (jest czas) zareagować i uniknąć.
Po drodze pokazałem jeszcze Dziaśkowi wielki kamień/głaz z keszem Runa Othala i później już do domku, aczkolwiek trochę na około Huberta, tak aby nabić kilosy do 50.

Cycle Route 4273522 - via Bikemap.net


  • DST 21.75km
  • Czas 01:13
  • VAVG 17.88km/h
  • VMAX 28.05km/h
  • Temperatura 1.0°C
  • Sprzęt Nazca Cruiser
  • Aktywność Jazda na rowerze

Codzienne 20

Sobota, 16 grudnia 2017 · dodano: 17.12.2017 | Komentarze 0

Dwudziestka trasą co zwykle, jedynie pod koniec nieco wydłużyłem podjeżdżając do cmentarza w Skurczy.
Przy okazji sprawdziłem czy jest kesz, jest! Co prawda w chyba innym drzewie, niż w opisie, ale na miejscu. Trochę przymaskowałem bo strasznie dawał po oczach.
W drodze powrotnej u Dziaśka poluzowałem damper z tyłu - jest teraz w pozycji maksimum bujania.
Jest chyba lepiej, nie super hiper lepiej, ale lepiej.
Więcej nie pamiętam - tak to jest jak się loguje wycieczki z opóźnieniem :-(

Cycle Route 4273520 - via Bikemap.net