Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi mototramp z miasteczka Wilga. Mam przejechane 5286.93 kilometrów w tym 330.43 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 13.04 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

button stats bikestats.pl baton rowerowy bikestats.pl
  • DST 82.91km
  • Czas 04:28
  • VAVG 18.56km/h
  • VMAX 47.31km/h
  • Temperatura 6.0°C
  • Sprzęt Nazca Cruiser
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Osiemdziesiątka + szlif w bonusie

Czwartek, 28 grudnia 2017 · dodano: 29.12.2017 | Komentarze 0

Ciepło, ładna pogoda, sprawy w Garwolinie - trzeba ruszyć rowerkiem.
Najpierw do Garwo, gdzie zarówno ja, jak i Dziasiek mieliśmy sprawy do załatwienia, później zwiad w Miętnym (wiem już gdzie basen) i do domku trochę na około.
Na drodze z Natolina w kierunku Osiecka piękna niespodzianka - łosica z rodzinką.
Na szosie wśród sadów, już po zmroku przykra przygoda - zaliczam szlif przy około 25 km/h.
Przyczyną było moje lenistwo - jechałem tylko przy mrugaczu, nie chciało mi się wyjąć czołówki z bagażu.
I tak nie zauważyłem, że zjeżdżam na pobocze, zahaczyłem o nie tylnym kołem i położyłem się na bok.
Pierwsza myśl - co z rowerem?!
Okazuje się, że chyba ok, nawet kuferek (wyładowany po brzegi!) wytrzymał, trochę tylko obtarty.
W najbliższych dniach przyjrzę się sprzętowi i jak trzeba to naprostuję/naprawię.
Mam nadzieję jednak, że nie będzie takiej potrzeby...
Jako że zbliżając się do skrzyżowania Traktu Słonecznego z Obwodnicą było około 70 km, postanowiłem że dokręcimy do 80.
I to był błąd :-(
Nie wiem, czy to wina wypadku (zapewne), czy przetrenowania, ale ledwo łażę.
Zobaczymy co będzie jutro, na razie wielki trud mi sprawiło same wstanie z roweru i chodzenie (pedałowanie było ok), a tu jeszcze trzeba było napalić w piecu (rąbanie, noszenie drewna - schody (!!!)) itp itd.
Dałem radę, ale jestem padnięty. Posmarowane Altacet żelem - oby pomogło!
Podsumowując - padł kolejny krok do setuchny, przy okazji mój rekord długości trasy. 80 jeszcze nie było!
Jeszcze tylko 2 kroki! I będzie setunia! (Żyrardów - bójcie się bo nadciągam!).
Również na odcinku z Natolina świetnie mi się jechało, nawet chwilowo zostawiłem Dziaśka w tyle, utrzymując jakieś 35 (?) km/h.
Co prawda najpierw była górka, więc to mi pomogło, ale jednak forma coraz lepsza i to mnie cieszy.
Trochę bolało prawe kolano (może opaska bardziej przeszkadza niż pomaga?), pod koniec także i lewe.
Jutro pewnie nici z jazdy, później jednak zamierzam wrócić do codziennych dwudziestek.
Fajnie się robi długie dystanse z kimś, samemu byłoby trudniej i wolniej.

Cycle Route 4278609 - via Bikemap.net



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!