Info

Więcej o mnie.


Archiwum bloga
- 2021, Marzec2 - 0
- 2021, Luty14 - 0
- 2021, Styczeń8 - 0
- 2020, Marzec3 - 3
- 2020, Luty2 - 0
- 2020, Styczeń3 - 0
- 2019, Październik1 - 0
- 2019, Sierpień21 - 0
- 2019, Lipiec22 - 0
- 2019, Czerwiec24 - 0
- 2019, Maj13 - 2
- 2019, Kwiecień12 - 1
- 2019, Marzec9 - 0
- 2019, Luty10 - 0
- 2019, Styczeń7 - 0
- 2018, Grudzień7 - 0
- 2018, Listopad3 - 3
- 2018, Październik10 - 3
- 2018, Wrzesień8 - 3
- 2018, Sierpień9 - 1
- 2018, Lipiec11 - 21
- 2018, Czerwiec30 - 3
- 2018, Maj13 - 3
- 2018, Kwiecień11 - 1
- 2018, Marzec9 - 2
- 2018, Luty5 - 15
- 2018, Styczeń9 - 4
- 2017, Grudzień13 - 4
- 2017, Listopad11 - 4
- 2017, Październik1 - 0
- 2016, Listopad1 - 1
- DST 36.19km
- Czas 02:28
- VAVG 14.67km/h
- VMAX 46.28km/h
- Temperatura 6.0°C
- Sprzęt Nazca Cruiser
- Aktywność Jazda na rowerze
Do paczkomatu i po lesie.
Piątek, 17 listopada 2017 · dodano: 18.11.2017 | Komentarze 0
Najpierw do paczkomatu po manetkę ósemkę. Później skrótem koło tartaku, aż do drogi przy wale p-powodziowym przy Wildze aż do mostku (nie polecam skrótu!) i dalej standardowo to Tarnowa.Później w las drogą przeciwpożarową, którą ulepszają. Spotkałem ciągnik i walec - wysypują tłuczeń w dziury i równają - i to już w drugim miejscu takie coś zobaczyłem - widocznie dostali kasę (z Unii?) i muszą ją wykorzystać.
Drogi bowiem nie są w cale takie złe, a oni je jeszcze ulepszają.
Do poziomu komfortu jak na dobrym asfalcie jeszcze daleko, ale da się jechać.
Po drodze obejrzałem wyróżniające się drzewo (na miejscu mało ciekawe - ot drzewko na polance) i podjechałem po zarchiwizowaną skrzynkę aby ją zabrać z terenu. Oj się namęczyłem (i przyglebiłem) aby tam dojechać!

Na mapie (a właściwie na geoportalowej ortofotomapie) droga wyglądała na utwardzoną i szeroką, jednak w rzeczywistości piachy, górki i tym podobne atrakcje. Jakoś dojechałem, jednak wracać do domu dalej takimi drogami nie miałem ochoty i wykonałem kolejną planowaną misję - zobaczyć dokąd prowadzi przeciwpożarówka z Tarnowa.
Nią całkiem ok, da się jechać. Już w domu zobaczyłem że czeka mnie kolejna misja - obejrzeć fajnie wyglądający na mapie zbiornik przeciwpożarowy (chyba tym on jest). Tak więc jeszcze tą drogą pojadę. Być może poszukam przebicia od Skurczy - byłoby bliżej.
Generalnie mocno się zmęczyłem (co dziś odczułem w nogach i odczuwam dalej).
Jednak trening czyni mistrza i mam nadzieję, że z czasem będzie tylko lepiej...
Powrót przez Żabieniec, Żabieniecka i Lipowa.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!