Info

Więcej o mnie.


Archiwum bloga
- 2021, Marzec2 - 0
- 2021, Luty14 - 0
- 2021, Styczeń8 - 0
- 2020, Marzec3 - 3
- 2020, Luty2 - 0
- 2020, Styczeń3 - 0
- 2019, Październik1 - 0
- 2019, Sierpień21 - 0
- 2019, Lipiec22 - 0
- 2019, Czerwiec24 - 0
- 2019, Maj13 - 2
- 2019, Kwiecień12 - 1
- 2019, Marzec9 - 0
- 2019, Luty10 - 0
- 2019, Styczeń7 - 0
- 2018, Grudzień7 - 0
- 2018, Listopad3 - 3
- 2018, Październik10 - 3
- 2018, Wrzesień8 - 3
- 2018, Sierpień9 - 1
- 2018, Lipiec11 - 21
- 2018, Czerwiec30 - 3
- 2018, Maj13 - 3
- 2018, Kwiecień11 - 1
- 2018, Marzec9 - 2
- 2018, Luty5 - 15
- 2018, Styczeń9 - 4
- 2017, Grudzień13 - 4
- 2017, Listopad11 - 4
- 2017, Październik1 - 0
- 2016, Listopad1 - 1
Wpisy archiwalne w miesiącu
Listopad, 2017
Dystans całkowity: | 360.16 km (w terenie 5.51 km; 1.53%) |
Czas w ruchu: | 23:18 |
Średnia prędkość: | 13.30 km/h |
Maksymalna prędkość: | 49.09 km/h |
Liczba aktywności: | 11 |
Średnio na aktywność: | 32.74 km i 2h 19m |
Więcej statystyk |
- DST 36.17km
- Czas 01:57
- VAVG 18.55km/h
- VMAX 42.90km/h
- Temperatura 9.0°C
- Sprzęt Nazca Cruiser
- Aktywność Jazda na rowerze
Testowa pętelka
Niedziela, 5 listopada 2017 · dodano: 05.11.2017 | Komentarze 0
Umówiłem się z Dziaśkiem na spotkanie - pogaduchy + mała pętelka do skansenu.W trakcie jazdy okazało się, że Dziasiek chce pojechać do sklepu do Samogoszczy po zakupy. No to czemu nie? Najwyżej zaczekam na niego gdzieś po drodze, jakbym nie dał rady przejechać podczas drugiej w życiu mojej przejażdżki na poziomce takiego długiego dystansu.
Po drodze bardzo duży ruch samochodowy (efekt przebudowy Lubelskiej) i zapadła decyzja o zmianie trasy.
Skręciliśmy za Tarnowem na Wolę Łaskarzewską (tam zakupy w sklepiku) i dalej przez Żabieniec, Trzciankę do domku.
Końcówka wycieczki po ciemku - test świateł. Niestety moja przednia lampka na dymano przepaliła się i została tylko bateryjna, a przy tej słabo widać drogę. (po obcym terenie nie odważyłbym się jechać przy takim świetle)
Po drodze gadaliśmy - miło się jedzie z kimś - nie nudno i droga się tak nie dłuży.
W trakcie wycieczki 2 sytuacje kryzysowe, uratowane. Jedna - noga spadła z pedału i bym wjechał w krzaki na poboczu - ostre hamowanie ale kontrolowane, druga - bym wjechał do rowu - tu Dziasiek robił foty, a może i film i kto wie, może zostało to uwiecznione?
Generalnie coś czuję że połknąłem bakcyla. Jutro ciąg dalszy - zobaczymy jak forma po dzisiejszym.
Do poprawki kilka rzeczy w rowerku, przede wszystkim zagłówek i środek suportowy (jednak ta zła linia łańcucha przeszkadza).
Ogólne bardzo fajnie, Wiesiu dzięki i do następnego!
Niestety technika zawiodła i gpx ręcznie rysowany na mapie - trasa w ogóle się nie zapisała, ani kawałek :-(
A dane wycieczki z licznika współrowerzysty.